NTM u mężczyzn

Choć na wysiłkową postać nietrzymania moczu bardziej narażone są kobiety, nie należy zapominać, że schorzenie to ma również inne postacie. Wbrew pozorom, mężczyźni również mogą zachorować, zwłaszcza na NTM z przepełnienia (związane z problemami z prostatą) czy NTM w naglącym parciem (wynikające z nadreaktywności pęcherza). Faktem jest, że do pewnego wieku to kobiety stanowią główną grupę zagrożoną NTM (ma to związek z osłabieniem mięśni dna miednicy oraz zwieraczy następującym m.in. w wyniku przebytego porodu czy zmian hormonalnych w menopauzie). Niemniej wśród osób starszych – powyżej 80 roku życia – proporcje zachorowań u mężczyzn i kobiet wyrównują się. NTM u mężczyzn wiąże się nie tylko z podeszłym wiekiem. Czynnikami ryzyka są również: choroby stercza, przebyte operacje na tym tle, schorzenia urologiczne oraz częste infekcje. Pierwszymi objawami są : konieczność częstego korzystania z toalety (również w nocy), odczuwanie silnego parcia na mocz, popuszczanie jego niewielkich ilości (na początku sporadyczne) – podczas wysiłku fizycznego, kaszlu, śmiechu, kichania. W NTM z naglącym parciem chory odczuwa potrzebę oddawania moczu nawet wtedy, gdy pije niewielkie ilości płynów. Często efekt parcia może wywołać nawet bodziec słuchowy czy wzrokowy. Objawy ponad to nasilają się z biegiem czasu. W nietrzymaniu moczu z przepełnienia główny objaw – czyli mimowolne oddawanie moczu – pojawia się nawet nieprowokowany żadnym zdarzeniem. Niewystarczająca kurczliwość pęcherza, przerost prostaty czy inne przeszkody sprawiają, że wyciek po prostu następuje (z czasem w coraz większych ilościach). Niestety, panowie jeszcze rzadziej niż panie odwiedzają specjalistę. Przyczyną jest zarówno lekceważenie objawów, jak i wstyd. W konsekwencji – od pojawienia się pierwszych objawów do rozpoczęcia terapii często mija kilka lat. Objawy NTM wpływają na wszystkie wymiary życia pacjenta – zarówno prywatny, społeczny jak i zawodowy. Stąd, często prócz terapii farmakologicznej czy chirurgicznej konieczne są również konsultacje z psychoterapeutą.

PODZIEL SIĘ: